Stan wyjątkowy będzie przedłużony? Fogiel: Konstytucja na to nie pozwala
Gość "Kwadransa politycznego" zauważył, że sytuacja na granicy obecnie jest bezprecedensowa. Nie bez satysfakcji przyznał, że "że przynajmniej duża część wczorajszych wstąpień w Sejmie jednak trzymała poziom i wpisywała się w atmosferę powagi tej sytuacji".
– Zastanawiające były wystąpienia Lewicy. Dotychczas wyróżniała się ona spośród opozycji, będącej zwykle na nie bo nie, na plus. Rzeczywiście niektóre wystąpienia wczoraj mogły być rozczarowujące – dodał Fogiel.
Na początku wczorajszych obrad wszyscy posłowie oddali hołd służącym na granicy funkcjonariuszom. Polityk PiS podkreślił, że takie gesty, szczególnie w kontekście niektórych ostatnich wypowiedzi, są bardzo ważne.
– Rzeczywiście funkcjonariusze, którzy służą na granicy potrzebują tego wsparcia. Są w stanie najwyższego zagrożenia. I nie mogą dostawać metaforycznych strzałów z tyłu od współobywateli, polityków, czy biedacelebrytów nazywających ich mordercami. Coś takiego jest niedopuszczalne – stwierdził.
30 listopada dobiegnie końca stan wyjątkowy obowiązujący w rejonie graniczącym z Białorusią. Co w związku z tym planuje zrobić obóz rządzący? – Konstytucja nie pozwala by trzeci raz pod rząd taki stan wprowadzać. To jest jasne – uciął spekulacje Fogiel.
Działania międzynarodowe
Zdaniem wmcerzecznika PiS można mówić o pewnym przełomie w relacjach z Unia Europejską.
– Oczywiście trzeba rozmawiać o dalej idących decyzjach, Polska jest zwolennikiem mocniejszych sankcji i poważnego traktowania zakazu współpracy firm europejskich. Na 29 samolotów białoruskich linii lotniczych, 20 jest leasingowanych. Jeśli uda się te umowy zakończyć ze względu na sankcje, to obniży to możliwości transportowe – mówił.
W związku z zaangażowanie Turcji w proceder transportu migrantów z Bliskiego Wschodu na terytorium Białorusi pada coraz więcej pytań o dalszą współpracę Polski z tym krajem, w szczególności w obszarze zakupu sprzętu wojskowego. – Sprawa zakupu dronów z Turcji padała podczas wczorajszej debaty. Decyzję podejmie MON, ale jeśli Turcja nie będzie zachowywała się jak lojalny partner i nie wpłynie na ograniczenie transportu ze Stambułu, będziemy musieli zacząć działać w sposób adekwatny – poinformował Radosław Fogiel.